Emocjonalny ład - Jak być Królową w swoim życiu
Oto link do audycji:
https://youtu.be/HYOb41SLlZI
https://youtu.be/HYOb41SLlZI
Królowa mówi – żegnam cię Titelitury
Titelitury – kłamliwy karzeł, który potrafi zamieniać słomę w
złoto – siedzi w każdej z nas. Dopóki nie staniesz z nim twarzą w twarz będzie
Cię zwodził i dawał iluzję, że jesteś Królową. On umie przypodobać się tym siłom,
które według Ciebie mają władzę i którym jesteś skłonna podporządkować się,
ulegać. Na przykład przekonaniom, że starszym zawsze należy się Twoje
posłuszeństwo albo że trzeba wszystko robić tak jak robi większość. Jeśli
jednak dociera do Ciebie, że możesz wybrać czemu dawać wiarę albo że masz prawo
działać inaczej niż chcieliby ważni ludzie w Twoim otoczeniu to znaczy, że
odnajdujesz swoje wewnętrzne dziecko. Ono Cię nie okłamie, sprawi, że
znajdziesz ulgę i zgodność między tym czego potrzebujesz a tym jak chcesz
postąpić. Jeśli dzieje się tak po raz pierwszy możliwe, że poczujesz lęk i
osamotnienie bo oto przeciwstawiasz się dotychczasowym nawykom. Możliwe, że
będziesz wątpić, próbować, sprawdzać i wahać się. Tak właśnie będzie, bo się
uczysz, robisz to po raz pierwszy. Jednak jeśli w głębi siebie poczujesz, że
właśnie wtedy jesteś w zgodzie ze sobą a Twoje wewnętrzne dziecko podpowie
„tak, właśnie tak jest dla mnie dobrze” to będzie znaczyło, że jako Królowa
przeszłaś przez furtkę do swojej wolności.
Czy Królowa jest nieomylna? Nie! Królowa nie zawsze działa od
razu w zgodzie ze sobą. Ale Królowa pyta siebie samą – czy to co wybieram
naprawdę jest w zgodzie z tym czemu ufam najbardziej, czy to mi posłuży we
właściwy sposób? Bywa, że musi stoczyć prawdziwą walkę ze starymi wzorcami,
odruchami. Jasność decyzji nie spływa na Królową sama z siebie, jak szata tkana
złotą nicią na postać z bajki. Przynajmniej nie od razu i nie w każdej
sytuacji. Ale nowy nawyk – zadawanie wspomnianych pytań – stopniowo utrwala się.
Im głośniej krzyczysz i z im większym zapamiętaniem powtarzasz „kocham siebie
taką jaka jestem i innym nic do tego!”, a przy tym wzbudzasz popłoch w otoczeniu,
tym bardziej nie ufaj przekonaniu, że królewskość masz już w kieszeni. To tylko
modne słowa, które zabrzmiały dla Ciebie tak atrakcyjnie, że zapragnęłaś ich
używać. Jak się rozejrzysz okaże się, że Ty owszem, wypowiadasz je, ale nikt nie
daje Ci w nie wiary.
Czy Królowa jest idealna? Oj, nie. Nie jest i nie ma taka być.
Królowa przeżywa wachlarz emocji, bywa impulsywna, czasem kłóci się, czasem
obraża się, klnie i bywa zdumiona, że właśnie tak się jej przydarza. Wtedy może
wątpić, czy aby naprawdę jest Królową. Odpowiedź, że tak, jest nią, przychodzi
gdy weryfikuje swoje postępowanie i w ślad za tym potrafi przeprosić, wycofać
się z pierwotnej reakcji, wyjaśnić swoje intencje i zaproponować nowe
rozwiązanie. Robi tak, bo posłuchała wewnętrznego dziecka, które powiedziało: „Ej!
Opamiętaj się! Przecież to ze strachu zareagowałaś nieuprzejmie, złośliwie, obraziłaś
się, zazdrościłaś (niepotrzebne skreśl). Wróć i wyjaśnij, nie pozwól, by ktoś
dalej czuł się przez Ciebie źle.” Ale Królowa nie udaje głupszej niż jest. Nie
chowa się za nie swoimi przekonaniami. Przyznaje się do błędu i robi to z
podniesioną głową, ale ze spokojną pokorą. Nie dla uzyskania podziwu tylko po
to, by inni wokół też mogli żyć, kimkolwiek są.
Z kim chcesz przebywać? Wybierasz sobie towarzystwo? Wolisz
takich, którzy potwierdzą, że widzą w Tobie Królową, którzy schlebiają Ci? Tacy
są Ci potrzebni? Wątpię, byś zatem była Królową. Bo to znaczy, że masz
poddanych, służą Ci, traktujesz ich jako niezbędnych do potwierdzania Twego „majestatu”.
Prawdziwa Królowa nie musi się z nikim porównywać, ani udowadniać „zobaczcie,
oto ja, Królowa”. Ona lubi swoje własne towarzystwo, nawet gdy jest samotna. Zresztą
nie myśli tak o sobie. Czuje się samodzielna a do składanych jej hołdów ma
dystans. Zachęca, by ci wpatrzeni w nią szukali swego wewnętrznego dziecka i w
zgodzie z nim odnajdowali swoje królestwo. Królowa ponosi straty. Tworzenie
nowych wzorców działania sprawia, że z jej terytorium znikną ci, których nie
zamierza karmić. Ani dosłownie, ani w przenośni. Z czasem zauważa, że te straty
są zyskiem a jej królestwo przyjmuje nie tych, którzy chcą z niej czerpać
korzyści tylko tych, z którymi obcowanie i jej, i im sprawia przyjemność.
Jak Królowa sobie pomaga w chwilach niepewności, zwątpienia?
Pyta siebie: co teraz czuję? A nawet gdy trudno jej odpowiedzieć, gdy to niewygodne
nie zniechęca się tylko brnie dalej i
pyta: gdzie w moim ciele to czuję? Ciało nie kłamie. Zawsze da podpowiedź:
bólem głowy, uciskiem w żołądku, zdrętwiałą ręką, skaleczeniem, nagłym płaczem,
ucieczką w sen lub bezsennością. Idąc tropem sygnałów z ciała Królowa odczytuje
swoje uczucia a z nich wysnuwa wnioski o tym jak rozumieć co się właśnie przytrafiło.
Potem odkryje co dalej ma zrobić, by nie zdradzić samej siebie.
Czy Królowa zawsze odnosi sukcesy? Przeważnie, aczkolwiek
zmienia się jej pojmowanie tego pojęcia. Królowa nie musi być zamożna. Miewa
wspaniale auto ale równie dobrze porusza się komunikacją miejską. Mieszka
czasem w wynajętej kawalerce a żeby zarobić na wakacje pilnuje cudzych dzieci
lub zbiera truskawki na polu. Nie ubywa jej przy tym godności. Za to często
znajduje nieoczekiwaną radość w prostych czynnościach.
Każda z nas w swoim życiu zdoła odkryć kim jest Titelitury i
jak mu się przeciwstawiać. Ty też. Wystarczy byś przestała myśleć, że nigdy nie
zdołasz przeciwstawić się mu. Jeśli nie dziś to jutro. Przemyśl jak to zrobisz,
zapytaj swoich uczuć i swego ciała. Chwyć klamkę furtki, Królowo.
Komentarze
Prześlij komentarz