Jak rozmawiają kobiety - o odebranym glosie i byciu słuchaną
Kobiety siebie nie słuchają. Gdy wypowiadam myśl, opinię, zdanie w jakiejś sprawie a rozmówczyni reaguje natychmiast stwierdzeniem „ja mam tak samo” albo „to ja mam inaczej” i zaraz opowiada jak „ma”, wiem, że mnie nie słucha. Jej umysł jest nastawiony na porównanie się z tym co powiedziałam i pracuje nad jej ustosunkowaniem się. Ona jest wtedy ze sobą, dla siebie, jest wtedy w centrum swojego wszechświata. Dla wielu taka sytuacja oznacza bycie w rozmowie. Dla mnie nie. Gdy rozmówczyni przełączyła się na tryb wypowiadania się już wiem, że zniknęłam z jej pola uwagi. Moje słowa były tylko pretekstem, by mogła zająć się sobą i wygłoszeniem własnych przekonań. Jej uwaga jest skierowana na własne komentarze, ja już nie jestem słyszana, ani nawet słuchana. A nawet jeśli przebijam się jeszcze z jakimiś słowami to ona już z przyspieszonym oddechem i gorączkowym spojrzeniem tylko „poluje” na moment gdy będę nabierała powietrze, a ona będzie mogła wypowiedzieć kolejną własną myśl. Ocz...